Designed by Freepik

czwartek, 10 lipca 2014

wybudzenie.

Pamiętam pewną dziewczynę. Smutną i pogrążoną w mroku. W swoim świecie tworzyła rzeczy, które tylko ona rozumiała. Pełno w niej było emocji. Nie potrafiła rozmawiać. Krzyczała. Nikt jej nie słuchał. Była sobą. Lubiła to. Muzyka wypełniała jej życie, a słowa same wylewały się na papier. Kolejne kartki lądowały w szufladzie. Kolejni ludzie wchodzili w jej świat. Promyki słońca, które pozornie naprawiały jej wszechświat. Była starsza i co raz bardziej pogrążona w czerni. Wpadła w wir. Zagubiła swoje ja. Zagubiła wszystko. Medykamenty miały pomóc. Mądrzy mieli pomóc. Wpasowała się. Stanęła na półce z resztą wyprasowanych koszul, a na twarz założyła ciężką maskę. Mijały lata, a ona nie pamiętała kim jest, kim była. Jej wnętrze zgniło, kreatywność umarła, wyobraźnia odeszła w niepamięć, a w środku została pustka. Niechęć narastała, powodując obrzydzenie. Sił na walkę było co raz mniej. Mrok już mniej przyjazny, niż dawniej. Spojrzenia zabijały powoli. Myśli stały się ciężarem. Ręce nie miały siły już pisać. Muzyka nie dawała ukojenia. Nie pozostało nic. Jak obudzić się z tego koszmaru?