Designed by Freepik

środa, 30 stycznia 2013

1.



Myśli. Setki. Tysiące. Miliony. Co robicie z natłokiem myśli kotłujących się głowie. Są te ciche i te głośne. Te wstydliwe i te odważne. Czy każda wychodzi na światło dzienne? Czy nie utyka Wam w gardle? Czy nie dusi klatki piersiowej podczas nocnej ciszy? Dla mnie nastał moment kiedy mój dysk twardy w głowie został zapchany do ostatniego zakamarka, nie przyjmuje już żadnej nowej informacji, refleksji, czy zagwozdki. Nastał moment kiedy mam ochotę wyjść na ulicę i krzyczeć, aby pozbyć się tych gigabajtów głupot. I mimo że moi współpracownicy często słyszą z moich ust „zaraz stąd wybiegnę na ulicę i rzucę się pod nadjeżdżającego TIRa” to ze zwykłego tchórzostwa tego nie zrobię, ale za to z potrzeby chwili i opróżnienia głowy z bajzlu powstało to miejsce.  Miejsce trampolina- odskocznia od tych wszystkich rzeczy, które przygnębiają i ciągną nas do dołu, a także na wyrzucenie z siebie wszystkich żali dotyczących otaczającego mnie świata (w tylko mi znany zabawny sposób, a raczej innych, bo to co mnie wkurza, śmieszy innych). Zapalnikiem tego procederu był K. i choć doradzał, abym nie szczędziła przekleństw, od których na co dzień nie stronię, to dla pozoru piszę elegancko i składnie, bo to w końcu pierwszy wpis i nie chcę wyjść na buraka. Tak czy inaczej let the game begin.

2 komentarze:

  1. Uprasza się o zainstalowanie obserwatorium w celu zasubskrybowania aby owego bloga nie zgubić i móc tu wracać. Kontynuuj, proszę...

    OdpowiedzUsuń